Gdzieś kiedyś wpadł mi artykuł o gwiazdach, które przyznali się do palenia marihuany i jeszcze dali sobie fotkę zrobić z blantem. Wielkie mi halo, tysiące, miliony ludzi pali i nie robi z tego tyle krzyku. Co więcej powiedzcie mi jak to można całkiem możliwe, że tacy palący nie są pociągani do odpowiedzialności za to, skoro to jest nielegalne i to również w Ameryce. Bo co? Bo oni posiadają kasę i żadna osoba ich się nie czepia, to chyba odrobinę niesprawiedliwe. Tylko, że właśnie na zasadach niesprawiedliwości opiera się ten cały świat. Tutaj coś ciekawego http://szarydymek.warszawa.pl/