Nie ma to jak palonko… Kto próbował ten wie. Oprócz samego zagłębiania się w paleniu, także lubię zatracać się w czytaniu o nim. Taki już jestem konopny gość. Jakiś czas temu odwiedzałem bloga http://jaracze.warszawa.pl/ i chociaż byłem na nim 1-wszy, to ze stuprocentową pewnością nie ostatni raz. Goście dobrze i rzeczowo piszą. Ze stuprocentową pewnością mam prywatne ulubione blogi i strony, ale jak doszukam się czegoś fajnego to powracam i studiuję lekturę. Nie ma to jak wieczór z blancikiem, indywidualnie polecam każdemu.